Konwenty

Data 1-12-2012.
Falkon 2012 W dniach 23-25 listopada odbył się w Lublinie konwent Falkon. Załoga IKC Kronos z pomocą USS Paradox zorganizowała dwudniowy panel Star Trek w bloku Sci-Fi.

Przygotowano 8 prelekcji i pokaz fanfilmów. Mimo wielu obaw prelekcje przyciągnęły sporą publiczność - średnio po 30 osób, a jedna nawet ponad 70.
Nasz panel rozpoczął się w piątkowy wieczór prelekcją Senoka pt. "Pech w Star Treku i innych serialach SciFi".Jako drugi wystąpił biter z prezentacją Fanprodukcji skandynawskiej "Star Trek Star Wars Gatekeeper".
Pierwszy dzień zakończyliśmy pokazem fanfilmów spod znaku Star Treka.

W drugi dzień konwentu - sobotę - dołączyła do nas załoga USS Paradox. Pierwszą część dnia wypełniły nam prelekcje bitera "Star Trek w popkulturze", Troi "Pupile w kosmosie czyli zwierzaki na pokładach statków Gwiezdnej Floty" oraz fluora "Kapitanie jak żyć? - poradnik redshirta" po czym nastąpiła przerwa obiadowa.
Udaliśmy się wszyscy do pizzeri Sotto i Denti gdzie przy iście klingońskim posiłku dyskutowaliśmy na aktualne tematy dotyczące konwentu, polskiego fandomu oraz pomysłów na przyszłość. Konwentowy wieczór ze Star Trekiem rozpoczął gawlas prelekcją pt. "Ananke - bogini Star Treka". Następnie wystąpił biter z tematem "Porn parodie Star Trek na tle innych pornaprodii SF - kto to ogląda i w jakim celu?".

Prelekcja ta przyciagnęła największe tłumy wśród wszystkich trekowych propozycji. Dzień zakończył fluor prowadząc "Turniej przeklinania po klingońsku".
Podsumowując: było świetnie, jesteśmy dumni że podjeliśmy falkonowe wyzwanie, dużo się nauczyliśmy, za rok powtórzymy i będzie jeszcze lepiej!

Qapla'

Filmy z nagranych prelekcji


Data 30-07-2012.
W dniach 26-29 lipca 2012 odbył się już 5 zlot fanów Star Trek - TrekSfera 2012.

Wspaniale było spotkać się z ludźmi z całej Polski. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Program obfitował w wiele atrakcji od prelekcji, poprzez konkursy, spotkania, gry, pokazy filmów fanowskich, LARP.
Jak co roku można było pooglądać i nabyć rożne gadżety zwiazane ze Star Trek i Trek Sferą. A było z czego wybierać. Zakładki, znaczki, eko torby, naklejki, koszulki.
Dla mnie tegoroczna Trek Sfera była w pewnym sensie przełomowa. Zaangażowałam się mniej lub bardziej czynnie w jej organizację. Z roku na rok coraz bardziej integruję się z ludźmi.
Pomimo że w większości widzimy się raz na rok to przyjaźnie zawierają się na długo, a pielęgnowane są też wirtualnie.

Po raz pierwszy też udało się zrobić zdjęcie grupowe fanów ST i wyszło całkiem imponująco. Okazało się że do zdjęcia zapozowało ponad 40 osób.

Pierwszy dzień konwentu - czwartek - przeleciał szybko jak błyskawica. Rozpoczął Q prelekcją pt. "Star Trek - ojciec i matka seriali SF".
Jak burza przeprowadził nas przez tematykę prawie wszystkich seriali i filmów space SF. Na kolejną prelekcję czyli "Star Trek - "science" czy "fiction"?" Rafała Gawlika załapałam się tylko na końcówkę, gdyż wybrałam się na prelekcje pt. "Gra o tron" - między książkami a serialem. Mój wybór nie był jednak trafiony i żałowałam mojego go. No ale mówi się trudno. Poprzez "Iron sky" Mevisa dotarliśmy wszyscy do małego kursu języka klingońskiego prowadzonego przez fluora.
Nie ma to jak pokrzyczeć po klingońsku. Kilka przekleństw zawsze przyda się na wścibską sąsiadkę.

Piątek rozpoczął się od Evivy i dyskusji na temat Star Trek XI. Ja wybrałam się na prelekcję Dariusza Domagalskiego pt. "Vlad Dracula. Mit i rzeczywistość".
Słuchało mi się tego tematu bardzo dobrze. Poparty został też bardzo dobrą prezentacją przybliżającą słuchaczowi miejsca i osoby, o których mówił prelegent. Dzięki Jarrodowi, który nagrał zmagania słowne fandomu na temat ST XI będę mogła się zapoznać z opiniami poszczególnych osób.
Dzień obfitował w wiele konkursów jednak ja nie brałam w nich udziału. Wraz z Jarrodem wybraliśmy się na poszukiwanie książek, koszulek i jedzenia.
Dzień zakończył się można by powiedzieć dobranocką WOGF przygotował nam zestawienie fragmentów kreskówek w których twórcy odnieśli się do Star Treka.

W sobotę udało się zrobić zdjęcie grupowe. Pomimo upału i palącego słońca wyszliśmy wszyscy na dwór i odbyliśmy mała sesję zdjęciową. Z okazji 5 rocznicy powstania Trek Sfery ucztowaliśmy przy przepysznym czekoladowym torcie.
Konwentowy wieczór większość spędziła na LARPie a reszta na pokazie filmów fanowskich.

Niedziela pod znakiem STO, BORG i Pierwszą Dyrektywą oraz wpadkami w scenariuszach Star Trek. Ja z racji kolejnej nocy ze zmniejszoną ilością snu najadłam się wstydu gdy usnęłam podczas prelekcji a mój nieściszony telefon zaczął dzwonić wniebogłosy.
Ja wyrwana ze snu nie wiedziałam co się dzieje a resztę każdy sam myślę że się domyśli lub zna z własnego doświadczenia.

Oczywiście na samych prelekcjach, konkursach i grach konwent się nie kończy, a człowiek musi odetchnąć, coś zjeść i napić się. W tym roku bufet konwentowy spisał się na medal.
Domowe jedzonko, porcje jak dla wygłodniałego Klingona po bitwie, a wszystko w naprawdę niskich cenach. A po wszystkim można było się przenieść do konwentowego baru.
Niestety za barem nie siedział Quark, ale atmosfera była super.

Troi

Zdjęcia z konwentu

Zdjęcie grupowe

Filmy z nagranych prelekcji

 


Data 25-07-2011.
W dniach 21-24 lipca 2011r. w Warszawie odbył się konwent Treksfera.

Trek Sfera 2011 :)

W Warszawie w dniach 21-24 lipca 2011 odbył się już czwarty zlot fanów Star Treka - Trek Sfera. W tym roku konwent odbył się w nowej lokalizacji, a mianowicie w nowoczesnym budynku Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Jak co roku atrakcji było mnóstwo, prelekcje, ciekawi goście, konkursy, dyskusje i wieczorna integracja. A więc po kolei...

Make it so



Wyruszyliśmy w pochmurny czwartkowy poranek z lubelskiego dworca pks i bez większych przygód dotarliśmy do stolicy. Przy okazji pragnę pozdrowić pana kierowcę busa firmy na ‘x’ który co chwila rozmawiał przez telefon. Następnie zgodnie z wytycznymi Avangardy dostaliśmy się do metra i dojechaliśmy pod SGGW … autobusem, po to by przejść 500m do hotelu. btw, jak się potem okazało jadąc metrem przystanek dalej mielibyśmy do przejścia także 500m, ale bez przesiadki. Kto układał plan dojazdu?
Przy akredytacji poszło szybko, co prawda nikt nie wiedział która kolejka jest dla przedpłat a która nie, ale się udało. Dostaliśmy co prawda sam ‘goły’ kartonik identyfikatora, holderów zabrakło/nie dowieźli... może były na wtorek? ;)
Do trzech razy sztuka, po trzecim podejściu jednak je dostaliśmy.

Zakwaterowani, zaakredytowani, po wstępnym rozpoznaniu terenu konwentu , postanowiliśmy poszukać barku. Barek w budynku niestety okazał się zamknięty, a w pobliskim sklepiku mieli ceny jak u Ferengi. Ogromna przestrzeń zieleni przed budynkiem obfitowała w bliżej niezidentyfikowane bajorka, w których wykluwała się tajna broń Borg w postaci niezliczonych chmar małych bzyczącycho owadów, które po ugryzieniu wpuszczały do organizmu borgonanosondy.

    Dzień pierwszy – czwartkowe popołudnie – przebiegł szybko i treściwie. Tego dnia odbyły się trzy prelekcje.

Adam Cebula opowiadał o fantastyce i futurologii ostatnich dni, wyjaśnił czemu świat stoi w miejscu a marzenia Lema tylko nimi pozostaną, a oceany są największym generatorem CO2 na Ziemi i czemu tak wszyscy się go boją łącząc z rosnącą (ponoć) średnią temperaturą na świecie.
 


Q__ jak dowiedzieliśmy się późnej nie zdążył na pociąg, wpadł spóźniony i z wejścia rozpoczął prelekcję zapoznając słuchaczy z mało znaną acz lubianą przez fanów serią Star Trek : The Animated Series.

Fluor przedstawił fakty i mity na temat języka klingońskiego. Umiejąc już powiedzieć ‘konwent’ po klingońsku z nie cierpliwością czekaliśmy na dzień drugi.

    Dzień drugi – piątek – obfitował prelekcjami już od 10 rano.

Pierwszym prelegentem jak i w dniu poprzednim był Adam Cebula, który podzielił się ze słuchaczami swoimi przemyśleniami na temat ekologii. Przystępnie wyjaśnił czemu ekolodzy są niepostępowi bojąc się nowych technologii, oraz czemu zastosowanie biomasy i naturalnych źródeł energii odnawialnej zapewniłoby niezależność energetyczną niejednemu państwu. Interesujące spojrzenie na bezpieczeństwo elektrowni atomowych przeanalizowane na przykładzie awarii w Japońskiej Fukushimie, i diamentowe tranzystory które nie bojąc się promieniowania sprawdziłyby się w rdzeniu reaktora jak i satelitach.

Kolejna prelekcja – „Autuzm, Asperger, Spock, Data i Seven of Nine”, prowadzona przez Krystiana i Karola – przyciągnęła niemałe tłumy. Wszyscy chcieli się dowiedzieć o co właściwie chodzi z tymi naszymi ulubionymi acz zamkniętymi w sobie bohaterami.
W tym czasie załoga IKC Kronos czyli my - Troi i Jarrod - rozkładaliśmy przygotowaną przez nas Trekową Loterią ” Fani dla Fanów” . Następne trzy punkty programu były gratką dla rządnych przygód i nagród konwentowiczów: „Konkurs trekowego haiku”, „Kalambury i tabu w klimacie Star Trek” oraz „Konkurs wiedzy o Star Trek”.

Dzień zamknął Dzikowy prelekcją pt. „Antytopie – fantastyczne przestrogi”.




    Dzień trzeci – sobota – uważamy, że dzień najciekawszych prelekcji. O federacyjnych statkach tych znanych i nieznanych, o historii ich powstania i odrzuconych prototypach opowiedział Scimitar w prelekcji pt. „Ci wspaniali humanoidzi, w swych pokracznych maszynach”.

Fani utożsamiający się z Wolkanami nie mogli przegapić wystąpienia Evivy, która przybliżyła wszystkim informacje o tej rasie w prelekcji pt. „O Wolkanach prawie wszystko”. Prelekcję trochę popsuł sabotaż romulańskiego ( może wolkańskiego??) agenta przez co sprzęt komputerowy odmówił posłuszeństwa. Prowadząca nie była w stanie uruchomić fragmentów filmów, które obnażały naturę Wolkan.

Gość specjalny Jarosław Nowosad w swoim wystąpieniu pt. „Robot – jeden z nas” przybliżył zebranym postać i symbol Robota w SF.
Kolejna prelekcja pt. „Pan Spock i kobiety” była gratką dla fanek Pana Spocka i wszystkich tych, którzy uważają, że Spcka nie można kochać.

Nureczka udowodniła nam, że Pana Spocka jednak można kochać i że on sam ulegał podszeptom serca.
Wszyscy rządni sławy i mający w sobie to coś mogli zrealizować się biorąc udział w warsztatach filmowych, a następnie w samej realizacji Projektu „Orion Pax”. Podobno wkrótce premiera ;) Czekamy z niecieprliwością.

Waterhouse w swojej prelekcji pt. „ Trek w Polsce – 20 lat po” przybliżył nam pokrótce historię polskiego fandomu, POGF-u, tego co się działo i dzięki temu skłonił do refleksji nad tym co możnaby w przyszłości zrobić lepiej.

Ostatnią prelekcję tego dnia pt. „Świry w kosmosie”, krótką acz treściwą i z jajem przeprowadził Dariusz Domagalski. Przedstawił nam rys charakterologiczny poszczególnych ras z uniwersum ST, wyjaśniając czemu Wolkani to socjopaci a Klingoni potrzebują ziółek na nerwice. A Ty do której grupy kosmicznych świrów należysz ?;)

Sobota także obfitowała w konkursy: „Star Trek – 1 z 10”, oraz znany z zeszłego roku „Technobełkot”. Kto był odważny i zmierzył się z pytaniami nie odszedł z pustymi rękami.



„Pytania nie do przebrnięcia – konkurs wiedzy o SF” - Q powalił uczestników stopniem trudności pytań, a gdy pytania się skończyły wymyślał nowe … z głowy, pozdrawiamy.

    Dzień czwarty – niedziela – niestety nie mogliśmy zostać :/

Tegoroczny konwent był udany choć miał swoje plusy i minusy. Milo było spotkać osoby które pojawiają się co roku, a także nowe twarze entuzjastów ST. Dzięki różnorodności tematyki prelekcji, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Loteria Trekowa, którą przygotowałam z Jarrodem też całkiem nieźle sobie poradziła. W tym miejscu dziękuję wszystkim, którzy wspomogli w jej organizacji, przekazali fanty i zakupili los.

Minusem całego konwentu był jak dla mnie klimat. Gabaryty budynku spowodowały, iż ludzie gdzieś poginęli. Brak mi było tego tłoku i wrzawy na korytarzach. Brak bufetu był jakąś karą albo spiskiem Romulan. Dobrze, że przynajmniej machina piekielna dawała raktajino }}:]



Treksfera 2011

 

Zdjęcia z konwentu:

czwartek
https://picasaweb.google.com/IKCKronos/TrekSfera201121Lipca

piątek
https://picasaweb.google.com/IKCKronos/TrekSfera201122Lipca

sobota
https://picasaweb.google.com/IKCKronos/TrekSfera201123Lipca

 

 

Kilka filmów z konwentu Treksfera 2011:

 

Data 24-11-2010.
W dniach 11-14 listopada 2010 odbył się w Lublinie XI Ogólnopolski Konwent Miłośników Fantastyki - Falkon 2010.

    W tym roku w ramach konwentu Stowarzyszenie TrekSfera miała możliwość przybliżyć choć trochę tematykę uniwersum Star Treka. Odbyły się dwie prelekcje, które przygotowali Fluor i Waterhouse.

    Prelekcja Fluora pt. “Jak powstaje klingońska kultura” odbyła się w piątek czyli drugi dzień konwentu o godzinie 10.00. Prezentacja zawierała dużo zdjęć, muzyki i krótkich filmików, które przybliżyły “niewtajemniczonym” historię, wygląd, muzykę i powstanie kultury Klingonów. Jeśli zastanawiałeś się jakiego programu antywirusowego używają Klingoni i dlaczego ‘Hamlet’ jest lepszy w klingońskim oryginale, koniecznie obejrzyj film z prezentacji };]

 

    W sobotę odbyła się o godzinie 17.00 prelekcja Waterhausa pt. “Kanon i nie-kanon w Star Trek czyli fanów wojna o prawdę”, w której przedstawił krótko zwięźle i na temat o co chodzi z tym kanonem w Star Trek.

    Obydwie prelekcje były bardzo ciekawe, myślę że nie tylko dla kogoś kto jeszcze nie oglądał ST ale także dla wszystkich fanów, dla których było to pogłębieniem lub przypomnieniem niektórych informacji. Frekwencja na prelekcjach może nie była powalająca, w porównaniu z innymi, ale było ok. 15 osób na każdej.
Tak jak i na Avangardzie tak i na Falkonie były stałe punkty takie jak games room, sklepiki i stoiska - księgarnie, gry, kości, różne fantastyczne gadzety. Organizowane były również spotkania autorskie, Larpy, projekcje filmowe. Wśród uczestników dało się zauważyć sporą grupę fanów Starwars.
Jako że jest to nasz kolejny konwent - chociaż w aż tak wielu nie uczestniczyliśmy - mogliśmy porównać nasz lokalny konwent z warszawskim. Avangarda ma miejsce w większym budynku, gdzie spora ilość osób jaka w nim bierze udział ‘rozchodzi’ się i nie daje takiego wrażenia tłumu jak na Falkonie. Miejsce prelekcji - sale wykładowe Falkonu są o wiele wygodniejsze dla słuchaczy, choć prowadzący mogą odnieść wrażenie pewnego oddalenia i braku kontaktu ze słuchaczami. Obie sale które widzieliśmy miały zainstalowany na stałe sprzęt typu projektor i komputer podłączony do systemu nagłośnienia, dzięki czemu prelekcje mogły rozpocząć się błyskawicznie bez zastanawiania się czemu powerpoint się nie otwiera lub czemu nic nie widać na ekranie.
W czasie tej imprezy, przez dwa dni mieliśmy zaszczyt gościć u siebie - już tak prywatnie - Fluora. Była więc doskonała okazja by poplotkować, omówić bieżące i przyszłe sprawy oraz oczywiście obejrzeć wspólnie treka. Znalazła się też chwila na zwiedzanie Lublina w tempie przyśpieszonym, oraz przetestowanie lubelskiego Klingońskiego grzańca.
Wszyscy przeżyli.
 }:]

 

Fluora i Waterhausa oczywiście pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.

 

Zdjęcia z konwentu:

http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Falkon2010#

 

Data 26-07-2010.
W dniach 22-25 lipca 2010. w Warszawie odbył się konwent Treksfera. Byliśmy i widzieliśmy :]

Warszawa 22-25 lipca 2010 r. to data i miejsce, których żaden treker nie mógł przegapić ani zapomnieć. W tych właśnie dniach odbył się konwent TrekSfera. Tak jak w zeszłym roku, każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

W tym roku niestety nie było oddzielnych identyfikatorów dla fanów ST. Musieliśmy się zadowolić Avangardowymi, chyba że ktoś zabrał zeszłoroczny. Oczywiście program, ulotki i gadżety dostaliśmy.
Pogoda dopisała, można powiedzieć dopisała aż za dobrze. Temperatura odpowiednia raczej dla Spoka niż przeciętnego człowieka.
 

Plakaty z Treksfery 2009 w nowej roli

-=Czwartek=-

Dzień pierwszy – czwartek - odbyły się cztery prelekcje. Jakby to podsumować... sex, galaktyczne prawo, jedzenie i kreskówki. O erotyczności w polskich fanfikach science-fiction opowiadał gość Piotr Siuda. Lichtenstein opowiedział o galaktycznym i federacyjnym prawie i dał kilka wskazówek jak uniknąć kłopotów podczas gwiezdnej wędrówki. A wieczorem fluor zaserwował nam iście klingońską ucztę z gah jako daniem głównym. Krwawe wino też lało się strumieniami ;) Palce lizać!!! Na dobranoc, „The D” dostarczył grzecznym trekerom rozrywki w postaci krótkich filmów animowanych parodiujących Star Trek. Dzień pierwszy choć krótki za to bardzo treściwy.


 

-=Piątek=-

Dzień drugi – piątek - rozpoczął się prelekcją nureczki na temat dziewczyn kapitana Kirka. Cóż powiedzieć …. temat szeroki i głęboki jak morze, godzina to zdecydowanie za mało by omówić dokładnie wszystkie panie. Kolejnym punktem w programie był filmowy konkurs trekowy. Zawodnicy odznaczyli się wielka znajomością odcinków Star Treka. Zwycięzcy otrzymali nagrody w miejscowej walucie, złym szelągu. A dlaczego uniwersalny tłumacz jest niemożliwy? Na to pytanie próbował odpowiedzieć Krystian Aparta. Tak jak i w ubiegłam roku tak i w tym prelekcja bardzo dobra. Na kolejnej prelekcji zastanawialiśmy się jak będziemy kolonizować obce światy. Dzikowy w prosty, obrazowy i ciekawy sposób opowiedział o modelach kolonizacji pod względem politycznym, społecznym, gospodarczym, kulturowym i technicznym. 1 z 10 – teleturniej, ale że treker to też człowiek i jeść musi udaliśmy się na obiadek do pokładowej messy. Q rozprawiał o Soc Treku, „The D” o Borg. Kolejną konkurencją w tym dniu był konkurs technobełkotu. Ubaw po pachy, no bo jak opisać np. skarpetki używając technicznych zwrotów? A na koniec fluor przedstawił wyniki swojej internetowej TrekSondy – portret fanów Star Trek w Polsce. Wyniki były bardzo ciekawe, niektóre zaskakujące. Z wynikami można zapoznać się na stronie trek.pl
 

-=Sobota=-

Dzień trzeci – sobotę – rozpoczął Q prelekcją o Space Moves. Ewolucja gatunku kinowego. Później przybył gość p. Jarosław Nowosad, który jak sam stwierdził nie wie dlaczego w tym miejscu i w tym czasie został poproszony o wygłoszenie prelekcji … hehehe … Tematem jego wypowiedzi były Metamorfozy. I choć faktycznie ze Star Trek prelekcja miało mało wspólnego była bardzo ciekawa i okraszona zarówno pokazem slajdów jak i muzyką. Na kolejnej prelekcji posiedzieliśmy tylko chwilę, ponieważ nie bardzo interesowała nas jego tematyka. Kolejnymi punktami programu był do wyboru: prelekcja kolejnego już w tym dniu gościa p. Wojciecha Orlińskiego na temat Lema i komunizmu albo debata Star Wars kontra Star Trek. My wybraliśmy to drugie. Jednak po wszystkim stwierdzamy, że nie ma większego sensu robienia kolejnej debaty w przyszłym roku. Kolejny punkt programu konwentu nie odbył się. Zaproszeni goście, niejacy ufolodzy nie zjawili się na prelekcję. Może natrafili na trop nowych niezidentyfikowanych obiektów lub sami zostali porwani przez obcych. Niestety tego już się nie dowiemy. Cóż, trzeba było coś ze sobą zrobić, a że akurat była to pora obiadowa udaliśmy się na jakąś strawę. Tym razem padło na kebab. Okazało się, że był on godny poleceniu najbardziej wybrednemu Klingonowi. Piekielnie ostry. Na wieczór został zaplanowany LARP Star Trek: Stacja Korr’Lank Sill. Nie braliśmy udziału, ale dokumentowaliśmy przebieg zabawy. W między czasie obejrzeliśmy wraz z Krystianem jeden z odcinków Star Trek TNG. Dzień dobiegł końca.
 

-=Niedziela=-

Dzień czwarty i ostatni – niedzielę – otworzyła Eviva prelekcją na temat nowelizacji filmowych. No i dla nas to by było na tyle. Trzeba było się zbierać na pociąg.

 

Loading...

 


Na zeszłorocznej TrekSferze można było zakupić trochę trekowych gadżetów. Niestety tym razem o fanach zapomniano. Były tylko koszulki, które zostały z tamtego roku. Byłam szczerze zawiedziona, bo przez cały rok odkładałam do skarbonki na „coś” fajnego. No ale nic straconego. Od czego jest Internet.

Troi

 

Zdjęcia z konwentu:

czwartek
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera201022Lipca#

piątek
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera201023Lipca#

sobota
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera201024Lipca#

niedziela
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera201025Lipca#

 

Kilka filmów z konwentu Treksfera 2010:

 

 

Treksfera 2010 IKCKRONOS




Data 06-07-2009.
Konwent Treksfera zakończył się, byliśmy i widzieliśmy :)

Tegoroczna Treksfera odbywała się w Warszawie w dniach 2-5 lipca na terenie szkoły przy al.Stanów Zjednoczonych.
 
-=Czwartek=-
 
Na konwent wyjechaliśmy w czwartek rano z dworca pkp, dotarliśmy z małymi przygodami i już na miejscu bez problemu otrzymaliśmy identyfikatory awangardy (które potem wymieniliśmy na treksferowe) oraz torbę z logo awangardy i konwentowymi gadżetami - smycze, drukowany program konwentu. Po ulokowaniu klamotów w hotelu ibis powróciliśmy na konwent. Spotkaliśmy tu naszego dobrego znajomego Senoka, po czym wspólnie udaliśmy się do sali treksfery.

Na miejscu zajęliśmy wygodne miejsca i czekaliśmy na rozwój akcji.
Czwartkowe prelekcje rozpoczęła Vanja, tzn próbowała rozpocząć bo jak się okazało dostarczony przez organizatorów sprzęt komp. był po prostu nieprzygotowany do zajęć. Aby ratować start imprezy wyciągnąłem czym prędzej swój komputerek. Służył on potem na konwencie przez parę dni i uratował imprezę:)

Tego dnia wysłuchaliśmy jeszcze ciekawej prelekcji fluora o j.klingonsklim, oraz poznaliśmy tajniki produkcji e-zinu pathfinder.
Pełni wrażeń udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
 

-=Piątek=-

Piątkowy dzień rozpoczęliśmy od śniadania w konwentowym barze. W sali treksfery zostaliśmy przywitani przez... trekowe matury.
Poranne wykłady rozpoczął lekko wystraszony delta, mimo obaw wyszło naprawdę świetnie - wykład o geopolityce startrek był interesujący.
Drugi wykład poprowadził gość specjalny Adam Cebula Q mówił ze rewelacja. Niestety ani Ja ani Troi nie możemy się wypowiedzieć w tej kwestii ponieważ po kilkunastu minutach wykładu po prostu ...... zwialiśmy ;)
Prawdziwą rewelacją były warsztaty języka klingońskiego prowadzona przez 'ISqu'. Mogliśmy na żywo przekonać się jak brzmi ten najbardziej znany i rozpowszechniony język ze świata ST oraz spróbować powiedzieć kilka słów.


W oczekiwaniu na kolejne atrakcje szwendaliśmy się po terenie konwentu, zaglądając do rożnych sal i przypatrując się konwentowiczom.



Niezapowiedzianą prezentacją była prelekcja Coena "Polak, Klingon - dwa bratanki". Porównanie Klingonów i szlachty polskiej okresu I RP było fantastycznym pomysłem. W porównaniu Coen wziął pod uwagę mi.in. wartości, honor, mity narodowe, ustrój państwowy, zamiłowanie do broni.......



Chyba najbardziej oczekiwaną prezentacją była ta poświęcona pierwszemu polskiemu fanfilmowi - "Horizon: idea staje się projektem". Mieliśmy nadzieje zobaczyć coś nowego, może nawet cały odcinek, jednak wysłuchaliśmy tylko waterhousa opowiadającego jak się to wszystko zaczęło. Niezbyt zachwyceni wysłuchaliśmy prelekcji od czasu do czasu przynudzającego prelegenta.



Następnym punktem programu był "Wszechstronny konkurs trekowy". Miał on formę podobną do znanej nam wszystkim Familiady. Do konkursu stanęło 4,5?? drużyn. Rywalizacja była zacięta, pytania dla jednych łatwe dla innych trudne, ale najwięcej kontrowersji budziły odpowiedzi, których wcześniej udzielali fani ST:)


Ostatnią tego dnia prelekcję "Uniwersalizm dyskryminacji na podstawie ST TNG "The Outcast" - wygłosił Dzikowy.

-=Sobota=-


Śniadanko w konwentowym barze:) no i obowiązkowo kawka;)



Sobotnie prelekcje rozpoczął Senok. Prezentacja "Dif-tor heh smusma - czy tylko tyle znamy po wolkańsku?" rozpoczęła się z małymi problemami technicznymi (nie pierwszy już raz na konwencie;), jednak to nie przeszkodziło przedstawicielowi Wolkan opowiedzieć o języku wolkańskim. Mimo wcześniejszych obaw Senoka całkowicie zapełnił swoją godzinę.


Kolejną prelekcję na temat "Czym Federacja broni swoich ideałów?" - poprowadził Scimitar. Niestety prelegent był "na tłumiku" - praktycznie nie było go słychać. Eviva stwierdziła, że "słyszy go tylko oczami duszy".



Tego dnia odbyła się też druga część prelekcji na temat j. klingońskiego - tlhIngan Hol DaHaDrup'a' poprowadzona także przez 'ISqu'. Tak jak poprzednia cieszyła się wielkim zainteresowaniem.


Ciekawym wydarzeniem była debata ST-SW. Niestety nie mogliśmy w niej uczestniczyć, ale pozostali konwentowicze byli zadowoleni z jej przebiegu. W tym czasie Ja z Jarrodem poszukiwaliśmy ambulatorium;) Po odnalezieniu dr McCoya;) i opanowaniu sytuacji wzięliśmy udział w konkursie organizowanym przez Pathfindera polegającym na zabawie w redaktora kolejnego wydania.

Star Trek - geneza i inspiracje - Q

dowiedzieliśmy się w jaki sposób trek wpłynął na współczesny świat. Q opowiedział o historii sci-fi pokazując interesujące zdjęcia, nawiązując przy tym do Star Treka.

Ostatnią prezentacją tego dnia była prezentacja załogi USS Horizon pt. "Horizon: Projekt staje się rzeczywistością" (podobno;) ) W porównaniu z poprzednią była troszkę lepsza. Przynajmniej waterhouse pokazał więcej materiałów do pierwszego odcinka oraz kilka rekwizytów i mundury.



Na sam koniec zostały ogłoszone wyniki konkursu Pathfindera. Okazało się, że nie byliśmy tacy najgorsi:) Zajęliśmy III miejcie:)

i po długim, wypełnionym wrażeniami dniu udaliśmy się do naszych kwater.....

 

-=Niedziela=-

O godzinie 10.00 nastapiło ogłoszenie wyników trekowych matur. Aż tak źle (chyba) nam nie poszło, na możliwe 25 punktów otrzymaliśmy 19 :)


Okazało się ze trzy osoby miały tą sama ilość punktów i niezbędną była dogrywka, należało wymienić jak najwięcej zasad zaboru Ferengi.

Dłużej niestety nie mogliśmy zostać, zasymilowaliśmy parę treksferowych plakatów, pożegnaliśmy się i pojechaliśmy na dworzec centralny gdzie spotkaliśmy .. Senoka ;) Po pogawędce załadowaliśmy się do pociągu i wróciliśmy do Lublina.

No i koniec...do domu...aż łezka się w oku kręci...no ale trzeba wrócić czasem do rzeczywistości.


Podsumowanie
Trek Sfera - ciekawa i wartościowa impreza, obowiązkowa dla każdego fana Star Trek! Jeśli jeszcze nie byłeś to na szczęście dla Ciebie następna jest za rok

Jarrod oczywiście przez wszystkie dni nie rozstawał się z aparatem. Fotografował wszystko i wszystkich:)



Wywieźliśmy nie tylko gadżety ale tez bardzo pozytywne wspomnienia, o ile to tylko będzie możliwe wybierzemy się powtórnie.


 

Zdjęcia z konwentu:

czwartek
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera20092Lipca#

piątek
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera20093Lipca#

sobota
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera20094Lipca#

niedziela
http://picasaweb.google.com/IKCKronos/Treksfera20095Lipca#


 


Kilka filmów z konwentu Treksfera 2009: